Generation Girl Barbie 1998

W dzisiejszym poście opiszę lalkę ważną, której miejsce na "taśmie czasu dziejów Barbie" z pewnością się należy. Jest to również jedna z perełek w mojej kolekcji, która spełnia wszystkie wymogi zakupu idealnego: kupiona za niską cenę, lecz za to kompletna i w idealnym stanie. Notka z pewnością będzie nieco obszerniejsza, gdyż Barbie ta posiada szereg dodatków, a także drugi outfit.

Data 1998 wielu kolekcjonerom kojarzy się już pewnie z definitywnym zakończeniem okresu Superstar i wkroczeniem na sklepowe półki nowej Barbie. Do lamusa poszła nie tylko dawna twarz naszej ukochanej lalki lecz również ciałko TnT z rączkami zgiętymi pod kątem 90 stopni. Odtąd w dziale playline zaczęto zamiennie używać innego typu sylwetki z lat 90-tych, również TnT lecz drobniejszego w korpusie i biodrach (pochodzącego z linii Shani) a także z rączkami prostymi w łokciach i dłoniach kierujących się wierzchem do boku. U droższych serii często spotykane były również rączki z zawiasem w łokciach pochodzące od ciałka typu "pajacyk" (również z lat 90-tych).

Nowa twarz Barbie debiutowała w serii Generation Girl, o której pisałam wielokrotnie przy okazji prezentacji takich piękności, jak Tori, Lara, Nichelle czy Mari. Nieco później do swoich towarzyszek dołączyła i Barbie - czyli liderka tejże grupy przyjaciół.

Jak również wspominałam wypustów serii Generation Girl było kilka i każda ze zdobytych przeze mnie lalek pochodzi z innej edycji, jednak wszystkie wyróżnia doskonała jakość wykonania oraz realistyczny design. Barbie, którą dziś chcę przedstawić pochodzi z edycji pierwszej, czyli debiutanckiej (1998), podobnie jak malarka Lara i Tori, dla której niestety nie mam oryginalnego stroju.

Do skompletowania tej edycji brakuje mi jeszcze kilku postaci, między innymi Nichelle, (bardzo rzadko spotykaną hipiskę) Chelsea, Any i Blaina. Na pytanie, czy dążę do ich zakupu muszę odpowiedzieć przecząco, gdyż ostatnio straciłam serce do lalek z tego okresu i skupiłam się całkowicie na lalkach starszych....

Wracając jednak do bohaterki wpisu, czyli Generation Girl Barbie 1998, muszę powiedzieć, że jest to mimo wszystko na prawdę piękna lalka. Mold, za którym większość kolekcjonerów nie przepada, w swym debiutanckim wydaniu jest niemalże nie do poznania. Alabastrowa cera kontrastuje z czerwonymi ustami, a skromnie pomalowane oczy są prawdziwą ozdobą tej twarzy.

Do  tego urocza fryzurka (uwielbiam proste grzywki u lalek z tego okresu) i przecudna stylizacja.

Zacznijmy od portretu Barbie:


Czyż ta buzia nie ma w  sobie czegoś szlachetnego?

Jej włosy są w stanie pudełkowym, więc jedyne co musiałam zrobić to je nieco przeczesać. Również ubranka są , jak nowe i nie wymagały nawet prania. Wręcz pachną nowością. Jedyne uszkodzenia, jakie muszę tu wymienić są spowodowane przeze mnie (złamane okulary - mój synek, miejscowo przetarta czerwona torba, której delikatna wierzchnia warstwa odchodzi przy najmniejszej próbie użytku).








Barbie posiada przy sobie dwie główne stylizacje, które można jednak ze sobą dodatkowo mieszać. Pierwszy outfit, to ten w którym Barbie widnieje na wszystkich katalogowych zdjęciach, czyli krótka, błękitna sukienka, uszyta z materiały przetykanego błyszczącą nitką, jeansowa kurteczka (prawdziwy jeans!), błękitne rajstopy, czerwone buty zapinane w kostce, duża czerwona torba, niebieskie okulary i bogaty naszyjnik, również w kolorze niebieskim.

Drugi outfit jest wieczorowy i składa się z cudnego body w czerwono-białe paski oraz pięknej tiulowej spódnicy wiązanej w pasie, grubą czerwoną wstążką. Być może są tylko moje odczucia, jednak analizując trendy lat 60-tych, odnoszę wrażenie, że strój GG Barbie 1998 prawdopodobnie miał nawiązywać do pierwszych Barbie z lat 60-tych, które również ubrane były w pasiaste body. Okulary, które posiada Generaion Girl Barbie swym kształtem również nawiązują do tych dawnych, jak również tiulowa spódnica, podobna do tej wydanej choćby w zestawie Senior Prom #951.









Jeśli taki był zamysł projektantów Mattela, to w moich oczach, jest to kolejny powód, by zatrzymać tą Barbie w mojej kolekcji.

Na koniec zaprezentuje kilka dodatków, które posiada GG Barbie. Wśród nich jest kamera, do której można wsadzić kasetę video, klaps (ponieważ nasza Barbie wciela się tu w rolę reżyserki filmowej), butelkę wody mineralnej, scenariusz oraz telefon komórkowy. Wszystko to, gdy się uprzemy, może zmieścić się w obszernej czerwonej torbie, jednak ostrzegam, wkładanie i wyciąganie z niej tych drobiazgów, grozi uszkodzeniami tej czerwonej, "gumowatej" warstwy, którą pokryty jest materiał torby.



Poniżej Barbie w towarzystwie malarki Lary, czyli jej towarzyszki z serii Generation Girl 1998. Obie udało mi się nabyć w kompletnym stanie. Na fotografii nie umieściłam Tori, dla której nie posiadam ani outfitu ani dodatków.



Na koniec muszę się przyznać, że dla tych wspaniałych lalek zabrakło niestety miejsca w moich witrynach, które pękają w szwach od lalek starszych. Wszystkie lalki wydane po roku 1997 (zatem po okresie Superstar) mieszkają tymczasowo w pudle. 

W planach mam natomiast zakup kolejnej witrynki, a wówczas wszystkie lalki w moim zbiorze zostaną należycie wyeksponowane. 

To by było na tyle. Wkrótce kolejna notka, do zobaczenia!



Komentarze

  1. Bardzo lubię tą serię, choć mam tylko Tori w oryginalnym ubranku, ale bez akcesoriów. To chyba jedyne wcielenie Barbie jakie akceptuję oprócz kultowego superstar. Podoba mi się malunek twarzy lalek z tej serii oraz mnogość dodatków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te lalki wcale nie są takie łatwe do zdobycia, zwłaszcza z dodatkami. Ja mam kilka ale nie wszystkie są ubrane. Narazie nie rozglądam się za pozostałymi, czekam aż samo wpadnie :)

      Usuń
  2. Do tej pory ta seria niebyt mnie interesowała, ale przeczytałam z wielkim zainteresowaniem Twój wpis i dowiedziałam się nowych rzeczy - dziękuję. Muszę przyznać, że to była dość "bogata" seria, biorąc pod uwagę te wszystkie lalkowe dodatki i ich solidne wykonanie. Cieszę się, ze zdobyłaś to, o czym marzyłaś. Super fotki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panna jest absolutnie fantastyczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam się, że dopiero zaczęłam odkrywać lalki z tego okresu i powiem ci, że zdecydowanie podobają mi się bardziej od nieszczęsnych Milek. Nawet jedną gwiazdę z moldem GG niedawno zamówiłam. Przede wszystkim Mattel wtedy jeszcze nie oszczędzał na ciałkach, ciuchach i dodatkach. Po drugie ta buzia potrafi być niezwykle delikatna, no i poszczególne Barbie można bez trudu odróżnić od siebie, oglądanie ich malunków oka to wciągające zajęcie 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ten mold i tą serię. Typuję ten okres na złote czasy Mattela. Lalki były piękne, włosy i fryzury różnorodne i zadbane, świetne stroje idealnie oddające trendy z tamtych lat i mnogość ciekawych akcesoriów i dodatków.

    OdpowiedzUsuń
  6. Choć nie jestem zwolenniczką tego headmoldu, bo zastąpił moje ukochane superstarki, to muszę przyznać, że to najładniejsza Generation Girl jaką kiedykolwiek widziałam! Dodatki i strój też są świetne. Gratuluję świetnej zdobyczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również uważam, że jest piękna. może nie najładniejsza, gdyż bardziej podoba mi się Hollywood Nails Barbie 2000 ale trzeba przyznać, że jest to jedna z piękniejszych Barbie Generation Girl.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga