Generation Girl Lara 1998

W naszym rankingu po Pearl Beach Teresie uplasowała się kolejna brunetka - Generation Girl Lara 1998. Obok Tori, to już w paczce druga lalka z tej rewolucyjnej serii. Poniżej zdjęcie przedstawiające Larę w oryginalnym pudle, do mnie jednak trafiła ona jako trupek.


Przyznam szczerze, że długo dojrzewałam do tego, by przygarnąć tą lalkę. Okazji było wiele, czy to na rodzimym Allegro, czy też tu, w zagranicznych odmętach portali aukcyjnych. Wreszcie pojawiła się w ofercie u znajomej handlarki więc przy okazji większego zakupu u niej, dorzuciłam "do koszyka" również Larę. Choć dla wielu jest ona piękną lalką, to w moich oczach brakowało jej wyrazu i elegancji, którą tak uwielbiam. Ale to właśnie stonowany ubiór oraz delikatna buzia są wizytówką tego modelu i czynią ją jedną z bardziej uroczych wydań Mattela lat dwutysięcznych.


Poza eteryczną buzią i realistycznymi ubrankami Lara ma jeszcze coś, co przemawia na jej korzyść, a mianowicie akcesoria. Dla tych, którzy nie pamiętają, przypomnę, że każda wchodząca w skład serii Generation Girl postać, miała swą własną osobowość i życiorys. W przypadku Lary charakterystycznym składnikiem jej podmiotu jest hobby malarskie, zatem w pudle obok niej możemy znaleźć sztalugę malarską, tekturowe obrazy, kuferek, tubki z farbą, pudełeczko z przegródkami, pędzel, telefon oraz fartuch. Wszystkie te dodatki (poza ostatnim) przybyły do mnie wraz ze swoją właścicielką Larą, co jest dość zadziwiające, gdyż niektóre z nich są naprawdę drobne, a takie bardzo łatwo pogubić. Sądząc jednak po stanie ogólnym lalki, można wysnuć wniosek, że nikt nigdy się nią bawił...

Brązowe włoski wciąż błyszczą, jak nowe, a na końcach nie ma śladu zniszczeń. Zachowała się nawet oryginalna gumeczka, którą Lara fabrycznie miała związane włosy nad czołem. Oprócz tego jest oryginalny naszyjnik z "pereł", błękitny sweterek z prawdziwej włóczki z maleńkimi guziczkami, bawełniana bluzeczka z modnym wzorem oraz jeansy (prawdziwe), a także dziergana na szydełku, biała torebka z maleńkim breloczkiem w kształcie palety malarskiej. Niestety nie posiadam oryginalnych butów...






Tak pieczołowicie wykonany strój zachwyca szczególnie w obecnych latach, kiedy to stroje lalek, choć dobrze odzwierciedlają najświeższe trendy, to często szyte są z najtańszych tkanin, zróżnicowanie faktur zastąpione jest nadrukami, a poszczególne części garderoby zszyte są ze sobą w jedną całość...

Jednak tym, co zachwyciło mnie w pierwszej kolejności, to buzia lalki, tak delikatna, jak chyba jeszcze nigdy nie widziałam u lalki Mattela. Warto również dodać, że Generation Girl Lara 1998 obok Generation Girl Any 1998, to debiut tego moldu! Stąd właśnie wzięła się nazwa tej twarzy: Lara/Ana. I choć buzia ta kojarzona jest głównie z drogimi modelami kolekcjonerskimi, o wytwornym i mocnym makijażu, to jak widać, protoplastka wszystkich Lar/An, była delikatna i eteryczna, niczym mgiełka. :)


Główka odlana jest z chropowatej i lekko transparentnej gumy, dzięki czemu jej cera jest promienna i świeża. Oczy są niemalże naturalnego rozmiaru, a makijaż subtelny i w stonowanych kolorach.

Ciałko Lary posiada dziesięć punktów artykulacji, ponieważ oprócz nóg, zginają się również ręce. Nóżki oczywiście są gumowe, a korpus jest skręcany w talii (szczuplejszy wariant TnT).
Lalki z serii Generation Girl posiadały dwa typy sylwetek: ciałko "nastoletnie" (Tori, Mari) i ciałko "dojrzałe" (Barbie, Lara, Ana, Nichelle). Ten drugi wariant sylwetki różni się jednak od typowego TnT lat 90-tych, ponieważ jest węższe w biodrach i szczuplejsze w biuście. Ciałko takie spotkać można również u niektórych lalek playline oraz collector z początku lat 2000 (np. Hip to be Square Barbie, Society Girl Barbie). Rączki Lary, zginane w łokciach na zawias, zostały pożyczone od ciałka typu Bend and Move, czyli jak kto woli, "pajacyk".

Skoro omówiłam już twarz, garderobę i ciałko, czas na akcesoria. Największym elementem zestawu są plastikowe sztalugi, na które można położyć któryś z tekturowych obrazów z zestawu, choć moja wyobraźnia podpowiada mi, że można również stworzyć coś swojego. Lara posiada 5 tubek z farbkami oraz pędzel. Początkowo myślałam, że jednej tubki brakuje, ponieważ pudełko posiada sześć przegródek na farby, jednak w internecie znalazłam zdjęcia kompletnych zestawów i na nich również było tylko pięć tubek.





Aby zapobiec pogubieniu się drobnych elementów, można schować je do czarnego kufra i zamknąć na maleńki zatrzask. Do kompletu brakuje mi jedynie tekturowej teczki na obrazy, a także fartucha malarskiego. Gdybym się jednak uparła, mogłabym je odtworzyć bez trudu.
Na koniec zbiorowe foto z pozostałymi przedstawicielkami serii Generation Girl, które dotychczas udało mi się pokazać na blogu. Zdradzę tylko, że posiadam jeszcze trzy inne, ale one wciąż czekają na swoją kolej.

 Od lewej: Tori, Nichelle, Lara i Mari.


Na tym kończę. Wkrótce kolejna notka. Postaram się zrobić ją szybciej, niż poprzednie!
Buziaki

Komentarze

  1. Zachwyciła mnie twarz Lary, dziewczęca i delikatna, ale także dodatki-sweterek i torebka. Cudeńka!

    OdpowiedzUsuń
  2. niesamowity rarytas!!! nie oparłabym się, gdyby posiadała
    jak i Twoja tyle akcesoriów - sama czasem maluję, więc
    takie drobiazgi mają dla mnie sentymentalne znaczenie :)
    zazdrość jak stąd do księżyca - szczerze gratuluję ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. To jedna z lalek ,ktore jako pierwsze podbily moje serce <3 Moja biedula trafila do mnie tylko w perlach na szyji i jakiejs zdezelowanej sukience.

    Przez lata udalo mi sie tylko kupic sweterek a malarski fartuszek przyplatal sie jakos sam ;)

    Gratuluje piekna lalka <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga