Society Girl Barbie 2001


Pisanie postu w tym magicznym czasie jest bardzo miłe. Właśnie słucham "Last Christmas" na zmianę z "All I want For Christmas is you", a wokół mnie świecą świąteczne ozdoby. 
Z tej okazji opowiem Wam o kolejnej lalce z mojej kolekcji, ale dziś nie będzie technicznych, nudnych zdjęć ciałka, ani omawiania sygnatur. Będzie zamiast tego trochę prywaty i kilka ujęć w świątecznym klimacie. :) 

I chociaż Barbie ta nie pochodzi z serii Holiday, jest tak elegancka, że pasuje do uroczystego, podniosłego klimatu Świąt.

Zaczynam....

Pani ta pochodzi z roku 2001 i przybyła do mnie w stanie NRFB.



Jest to wydanie kolekcjonerskie o czym informuje nas plakietka u dołu pudła "Barbie Collector", a także napis u góry "Collection Edition". Zwracam na to uwagę, ponieważ wówczas jeszcze nie istniał podział na "labele", choć nastąpiło to już kilka lat po roku 2000.  Przed tą datą można było spotkać przynajmniej 3 rodzaje pudeł dla lalek kolekcjonerskich, ale większość z nich została wyparta nowym projektem właśnie w roku 2000. 



Nowe pudło, wyglądające jak powyżej, prezentowało się bardziej elegancko i nowocześnie, niż tradycyjne pudełka "trumny", czy też podobne do playline opakowanie reprodukcji Solo in The Spotlight, czy Enchanted Evening. Nowe pudło nie tylko umożliwiało dokładną ekspozycję lalki, ale też przypominało witrynę.
W momencie wypuszczenia na rynek nowego opakowania pudło przestało informować o poziomie prestiżu danego modelu. Wcześniej (z kilkoma wyjątkami) do pudeł trumien pakowano bardziej ekskluzywne lalki, natomiast do pudełek z szybką, te bardziej przystępne. Dziś "trumny" są zarezerwowane przede wszystkim dla Silkstone.

I choć zalety tegoż pudełka  można by  mnożyć jeszcze dłuższą chwilę, moja Barbie opuściła je jednak już w dniu swojego przybycia. W mojej kolekcji nie ma ani jednej lalki, której pozwoliłabym zostać w zamknięciu I nie chodzi tu o ciekawość i chęć zbadania egzemplarza. Po prostu według mnie każda lalka zyskuje na wyjęciu z pudła. Oczywiście są wyjątki, gdzie w pudełku znajduje się sceneria dopasowana do Barbie, np. Alfred Hitchcock The Birds Barbie, lub Coca Cola Barbie z 1999 roku.

Miałabym również opory w przypadku lalki Vintage. Jak wiadomo, wyjmując takową z pudełka, drastycznie obniżyłabym jej wartość pieniężną.

Dlatego unikam takich lalek, których żal byłoby mi wyjąć z opakowania. Na Vintage NRFB i tak mnie nie stać zatem problem z głowy :)

A tu Society Girl Barbie na wolności:



Teraz jej pokaźny tren może zostać w pełni rozwinięty, a ja mogę zbadać, co skrywa się pod nim... :)

Ale po kolei. Zacznijmy od twarzy i włosów.



Jest to nam wszystkim znana buzia, niestety nie przez wszystkich lubiana: Mackie. Ten typ twarzy przeniknął do świata playline około roku 1999. Wcześniej cechował wyłącznie lalki kolekcjonerskie.

To już trzecia Mackie na blogu, ale mimo starannego makijażu, wcale nie najładniejsza. Jak dotąd tytuł najpiękniejszej Mackie wciąż nosi Red Carpet Barbie Pink Gown, a Society Girl może liczyć co najwyżej na drugie miejsce.










Patrząc na makijaż Society Girl, a potem pierwszej lepszej z brzegu Fashion Fever (powstały w odstępie tylko kilku lat) stwierdzam, że wówczas nie było, aż takiego rozdźwięku pomiędzy lalkami kolekcjonerskimi a playline. I to nie Society Girl wygląda jak playline, ale playline  tamtych lat dorównują lalkom kolekcjonerskim. Wśród Fashion Fever jest bardzo wiele pięknych twarzy, można znaleźć nawet całkiem podobne do Society Girl.

http://www.todocoleccion.net/barbie-ken/barbie-fashion-fever-hair-highlights-traje-vestidos-coleccion-desayuno-diamantes~x45264669

Powyższa twarz należy do Barbie Fashion Fever i jak dla mnie mogłaby śmiało zamienić się z Social Girl. Obie są równie piękne i eleganckie. 

Mam nadzieję, że Barbie SG nie pogniewa się na mnie za to porównanie. Za to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ma ona coś, czego nie miała żadna lalka playline w tamtym czasie: piękny strój, fryzurę i.. coś jeszcze, ale to mały techniczny szczegół, o którym powiem za chwilę.
Zacznę od włosów, które są NIESKALANE żadną niedoskonałością. Ani jeden włos nie ma odwagi, by zacząć odstawać od tej błyszczącej, ciężkiej kaskady idealnie podciętych pasm.
Do tego śliczny odcień blondu i przedziałek na środku, który idealnie pasuje do symetrycznej twarzy Barbie.
Następnie suknia. Złożona z prawdziwego gorsetu (przeszycia są tak twarde, że bardzo dobrze spełniają rolę fiszbinów) oraz dwuwarstwowej spódnicy z rozłożystym trenem. Do tego ślicznie uszyte satynowe rękawiczki i kopertówka z cyrkonią. Pod spodem kryją się czarne szpilki.




Jednak nie tylko buciki są ukryte pod suknią. Również pewien niuans dotyczący ciałka pozostałby wieczną tajemnicą dla miłośników NRFB. :) Gdy rozebrałam moją Barbie odkryłam, że jej tors jest znacznie szczuplejszy, niż znany mi do tej pory prototyp TnT z lat 90-tych. W przypadku tego modelu sięgnięto po jego nowszą i drobniejszą wersję, którą można spotkać również u lalek playline wydanych około roku 2000. Domyślam się, że wybór zdeterminował rodzaj stroju: na szczupłej talii i drobniejszym biuście gorset leży znacznie lepiej. Również biodra lalki są węższe, niż u Superstarów. Obiecałam jednak, że technicznych zdjęć dziś nie będzie więc zamiast tego dorzucę kolejne klimatyczne ujęcie. 







Kolejnym detalem wartym zachwytu i osobnego akapitu jest biżuteria. Jak wspominałam niegdyś, moim małym, kolekcjonerskim marzeniem było mieć Barbie z biżuterią metalową, nie plastikową. Uwielbiam realizm w odtwarzaniu rzeczywistości, zwłaszcza przy tworzeniu miniatur, a trzeba przyznać, że metalowa biżuteria jest o wiele bardziej realistyczna, niż plastikowa, gdzie odlane elementy są toporne i nie zawsze dokładne. Biżuterię Social Girl tworzą natomiast drobne i delikatne elementy. Naszyjnik zrobiony jest z prawdziwego łańcuszka zakończonego dwoma cyrkoniami. 




Na koniec kilka ujęć Barbie:











Wesołych Świąt Kochani!!! Świąteczny bonus:







Komentarze

  1. lubię kojącą moc szarości -
    Twoja Mackie idealnie się
    wkomponowała kolorystycznie :)

    ta twarz tchnie łagodnością -
    idealna nie tylko od święta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo elegancka lalka, idealnie pasuje do świąteczno-sylwestrowych sesji zdjęciowych :) Wesołych Świąt dla Ciebie i rodzinki! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego na Święta a Mackie jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały nabytek, gratuluję! Panna ma świetny strój, jest taki sophisticated:), kolory zupełnie nie barbiowe, aż miło popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna lala do kolekcji :-) ma bardzo ciekawy i elegancki strój :-) podobają mi się jej rękawiczki i biżuteria :-) Nie wiedziałam, że dawniej nie było podziałów na labele :-) Śliczne masz te panny :-) Chciałabym mieć tę różową pannę z Red Carpet :-) Marzę, żeby skompletować całą serię Red Carpet z 2013 roku. Na razie mam tylko dwie panny z tej serii - tę w niebieskim kombinezonie i tę w zielonej sukience z długą kitką. Pozdrawiam cieplutko! Szczęśliwego Nowego Roku 2017!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pal licho pudełka! Ja też jestem za wyciąganiem lalek "zza szybek". Mackie jest śliczna, piękny raz widzę to wydanie :-)

    Też uwielbiam świąteczne piosenki. Polecam kawałek Presleya "Blue Christmas", cudowna jest :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga