Totally Hair Barbie brunette 1991

Opis mojej kolekcji na blogu postępuje raczej żółwim tempem ale zapewniam Was, że moje zainteresowanie Barbie i lalkami Mattela nie zmalało. Jest to wciąż moja główna pasja, która umila mi żywot i nawet jeżeli przestanę pisać na blogu to kolekcjonować zamierzam nadal. W pierwszej fazie mojego zbieractwa czułam silniejszą potrzebę pisania i chwalenia się moimi zdobyczami, jednak z czasem blog odszedł w cień. Powód? Nawał problemów, brak czasu...

Chciałabym jednak zacząć wrócić do częstszego pisania, abyście już całkiem nie zapomnieli o mnie i moich lalkach, które być może wciąż liczą, że dostaną swoje internetowe pięć minut. :)

Dziś chciałabym zaprezentować Wam kolejną perełkę Mattela, która dołączyła do mojej kolekcji przeszło rok temu, a wyskoczyła z tej samej paczki, co Jewel Girl Christie. Z resztą, nie ona jedna, bo panien było cztery, a każda to prawdziwy kolekcjonerki kąsek! Zgodnie z obietnicą, że tą lalkową paczkę opisywać będę zgodnie z zasadą od lalki najmłodszej do najstarszej, kolej pada na rok 1991 i Totally Hair Barbie brunette! Tak! Udało mi się na nią trafić, tak, kosztowała parę groszy i przyszła w stanie idealnym. Jedynie jej włosy wymagają ponownego karbowania ale do reszty na prawdę nie mogę się przyczepić! Buzia tchnie nowością, podobnie jak ubranka, które kipią kolorami i nie noszą żadnych śladów użytkowania. Jedyne czego brak było mojej Barbie to bucików (klasycznych szpilek lat 90-tych) oraz ozdób do włosów (czego akurat żałuje, gdyż jest to element garderoby, który świetnie oddaje klimat tamtych czasów). Co mnie jednak zdziwiło, lala pod króciutką sukienką miała na sobie białe, koronkowe majteczki.Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że lalki z tej serii posiadały bieliznę, ponieważ moja jedyna Totally Hair Barbie swoje majtki zgubiła i do mnie przybyła jedynie w sukience.


I tu muszę wspomnieć, że do dziś żałuję, że Totally Hair Barbie caucasian, która dołączyła do mojej gromadki na samym początku mojego zbieractwa, posiada podciętą grzywkę... Być może w przyszłości zastąpię ją innym egzemplarzem, gdyż widuję co jakiś czas trupki Totally Hair Barbie. Dużym plusem jest fakt, że posiadam dla niej strój, biżuterię i buciki, a nagą lalkę, nie będzie trudno znaleźć w dobrej cenie.

Wrócę jednak do mojej nowszej długowłosej, która nie dość, że przyszła w lepszej kondycji niż jej kaukaska wersja, to jeszcze należy do lalek bardziej unikatowych. Połączenie moldu Superstar z innym niż blond kolorem włosów zawsze przyciąga uwagę kolekcjonerów, a pożądanie zbieraczy potęguje fakt, że były one produkowane w mniejszym nakładzie niż klasyczne blondynki. Dlatego tak trudno natrafić na Totally Hair Brunette Barbie, nie wspominając już o Whitney czy Barbie AA.

O mały włos, a i moja brunetka trafiłaby w inne ręce. W momencie gdy ujrzałam ją na tym oto aukcyjnym zdjęciu, była ona zarezerwowana dla kogoś innego, o czym poinformował mnie sprzedawca, proponując na jej którąś z innych lalek z jego aukcji:



Z niewielką rezygnacją wybrałam Sun Jewel Barbie z 1994 roku, która również od dłuższego czasu planowałam kupić więc koniec końców, szybko zapomniałam o nieudanej transakcji TH brunette Barbie. Jakże byłam zaskoczona, gdy po otwarciu paczki znalazłam w niej długowłosą brunetkę w niebieskiej sukience! Widocznie osoba, która chciała ją kupić przede mną, wycofała się w ostatniej chwili, więc sprzedawca wysłał ją mnie. Niestety drogą tej zamiany Sun Jewel Barbie nie trafiła w moje progi.


 A oto moja Totally Hair Barbie brunette:


Jej włosy są w doskonałym stanie ale wymagają kilku zabiegów oraz ponownego karbowania. Wygląda na to, że ich długość jest nienaruszona, o czym nie wiedziałam wcześniej gdyż na zdjęciu aukcyjnym Barbie miała warkocz, co w pewnym stopniu ukrywało faktyczną długość jej włosów.

Buzia Barbie jest prześliczna i w porównaniu do swojej kaukaskiej wersji o wiele delikatniejsza. Jej malunek oka jest niemalże identyczny jak u jej towarzyszki z serii Whitney. Obie panny mają dwukolorowe tęczówki (niebiesko-fioletowe) oraz trzy warstwy cienia do powiek: niebieski, połyskujący róż oraz perłowo-wrzosowy, który sięga aż po sam brwi. Mocniejszy akcent stanowią u brunette Barbie usta, które pociągnięte są pomadką w odcieniu soczystego różu.


Moja Barbie została wyprodukowane w Malezji. Na poniższym zdjęciu możemy zobaczyć różnice, jakie występują pomiędzy malezyjską, chińską i wenezuelską wersją TH Barbie.


Malezyjska wersja posiada usta w jaśniejszym odcieniu oraz chropowatą fakturę główki, co daje się również zaobserwować u mojego egzemplarza. Natomiast blond wersja, którą posiadam została wyprodukowana w Chinach i posiada te same cechy, które można dostrzec na zdjęciu powyżej czyli lekko nieostry malunek oka oraz delikatnie przezroczysty winyl, z którego została wykonana główka.

Stylizację TH Barbie zna chyba każdy kolekcjoner. Ultra króciutka sukienka w psychodeliczne wzorki, wielkie kolczyki i klasyczne szpilki stanowią dziś jedną z bardziej rozpoznawalnych outfitów lat 90-tych.




Ciekawostką jest fakt, że każda z uszytych sukienek jest unikatowa ze względu na to, że wzorki tego elastycznego materiału tworzą niepowtarzalne kombinacje.

Bardzo podoba mi się niewielkie wycięcie na plecach oraz długość rękawków:



Jednak sama sukienka mogłaby być trochę dłuższa, gdyż ta ledwo zakrywa Barbie pupę.

Do dziś nie wiem, co tak na prawdę sprawia, że seria Totally Hair jest tak uwielbiana przez kolekcjonerów ale cały ten szum wokół tych lalek, przyciągnął i mnie. Dla lalek znanych i kultowych w mojej kolekcji zawsze znajdzie się miejsce. :)
Nie czuję jednak na tyle determinacji, by docelowo szukać pozostałych członków serii Totally Hair. Na pewno ucieszyłabym się z Whitney z uwagi na to, że jestem zapaloną wielbicielką moldu Steffie, jednak Ken lub Skipper nie są moimi priorytetami. Barbie AA uważam za wyjątkowo piękną i gdybym ją gdzieś spotkała, prawdopodobnie rozważałabym zakup.
Pozostaje jeszcze Barbie, której podcięta grzywa spędza mi sen z powiek... niby nadal jest ładna ale jednak nie wygląda już jak ze zdjęć promocyjnych... Dla tych, którzy nie pamiętają lub nie czytali notki o TH Barbie, przypomnę, że to ja sama byłam tym szalonym fryzjerem, który zaingerował w nienaruszony wizerunek tej lalki. Gdy otrzymałam moją Barbie, jej grzywa sterczała do góry, co jest efektem zamierzonym w tym przypadku. Ja jednak o tym nie wiedziałam i przelałam grzywę wrzątkiem, by ją wygładzić. Co stało się po tym zabiegu wiecie zapewne doskonale... Grzywka opadła na twarz Barbie, zakrywając jej oczy i nos. Wtedy zamiast podkręcić ją na papilot i utrwalić lakierem ja sięgnęłam po nożyczki i obcięłam ją na prosto... Do dziś nie mogę darować sobie tego desperackiego kroku. Tak więc, decyzja podjęta: Przy następnej okazji zamierzam dobić targu o jakiegoś trupka...

A tu obie panny. Blondyna nosi kucyka, bo w tym wydaniu jakoś bardziej mi się podoba. :) Ozdoba do włosów nie pochodzi z zestawu, ale dostałam ją w gratisie właśnie przy tej lalce.


Obie panny są cukierkowo urocze, nieprawdaż? :)


Do zobaczenia następnym razem!

Komentarze

  1. Chociaż nie jestem zwolenniczką włosów po kostki, to uwielbiam makijaż Totally Hair. Zawsze podobał mi się u Barbie cień do powiek po same brwi, a do tego kombinacja kolorystyczna jest tu bardzo udana. Pamiętam, że jeszcze do niedawna nie byłam fanką headmoldu superstar w połączeniu z innym kolorem włosów. Teraz mam superstarki rude, brunetki i nawet jedną o kruczo-czarnych włosach. Ten mold zawsze pięknie wygląda. Gratuluję Twojego nabytku, Brunetka jest śliczna. Pozdrawiam i czekam na kolejne posty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały nabytek!
    Mold SS jest ponadczasowy, a w wydaniu z ciemnymi włosami, które bardzo lubię u lalek, wygląda zjawiskowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brunetka to wspaniała zdobycz. Sama nie jestem zwolenniczką mega długich włosów u Barbie, ale cała oprawa Totalek jest jak najbardziej na miejscu i przypomina lata dzieciństwa. Zazdroszczę też butów, bo mnie do tej pory nie udało się zdobyć tych klasycznych szpilek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam te długie karbowane włosy u lalek z tamtego okresu. Nie udało mi się zdobyć oryginału, więc zdecydowałam się na współczesną reprodukcję, choć nie da się ukryć, że lalki z tamtych czasów mają więcej uroku. Brunetka jest przeurocza. Gratuluję nabytku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale perełka się Tobie trafiła <3 Ja swoją blondwłosą Totally Hair kupiłam dzięki Tobie, tak ją wtedy zareklamowałaś na swoim blogu, że od razu zapragnęłam ją mieć! Cieszę się, że znów mogę Cię poczytać. Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga