Mermaid Barbie 1991

Lubicie lalki-syrenki?
Ja w dzieciństwie uwielbiałam postać Ariel i bardzo często odtwarzałam w zabawach z siostrą fabułę z bajki Mała Syrenka. Pamiętam, jak razem szyłyśmy rybie ogony dla naszych lalek, aby później móc zabrać je ze sobą do kąpieli. To była świetna zabawa!
Jednak, jako już dorosła (i nudna) miłośniczka lalek, nie pałam do postaci fantastycznych szczególną sympatią... Ani syrenki, ani wróżki, czy księżniczki, nie budzą mojego pożądania. Mimo to posiadam w swojej kolekcji jedną Barbie-syrenę - Jewel Hair Mermaid z 1997 roku. Niestety nawet ta piękność nie należy wcale do moich ulubienic, choć posiada najdłuższe w historii Mattela włosy, bogato zdobiony strój i dodatki.
W "morzu Mattel" pływa jednak jedna syrenka, która urzekła mnie do cna! Jest nią Mermaid Barbie z 1999 roku. Lalka ubrana jest w błękitno-lazurowy syreni kostium, który składa się ze stanika oraz ogona. We włosach Barbie wpięta jest ozdoba, przypominająca morskie wodorosty, przytwierdzone do czegoś o kształcie muszelki. Wszystko wykonane jest z tego samego, opalizującego materiału, w tym samym odcieniu, co sprawia, że Barbie jest delikatna i stonowana. Jej opalona karnacja wygląda przepięknie obleczona w opalizujący na różowo błękit. Do tego śliczne włosy, które przeplecione są srebrnymi niteczkami. Na główce Barbie obecne są również termiczne pasemka, które zmieniają kolor na różowy i niebieski.
Również kolczyki oraz makijaż są błękitne, więc Barbie ta jest całkiem jednobarwna, wyróżniając się na tle kolorowo wystylizowanych koleżanek z lat 90-tych.
 No i powiedzcie mi teraz, który kolekcjoner nie chciałby mieć u siebie tak cudnej istotki? I kto nie wydałby na nią pieniędzy, widząc ją jedynie na niewyraźnym zdjęciu?  No oczywiście, ja tak, wiadomo! Nie ma przecież nic lepszego, jak zakupy w ciemno! Świetna zabawa, zwłaszcza przy wyciąganiu z paczki lalek, które okazują się zniszczone...



Niestety, w tej historii nie będzie "happy endu"... Co prawda wiedziałam, że lalka to trupek, ale na zdjęciu nie było widać, że znajduje się ona  w stanie "ciężkiego rozkładu". Nie martwił mnie wcale brak drobnych dodatków, czy uszkodzenia garderoby. Gdy oceniam kondycję lalki, zawsze zwracam uwagę na malunek twarzy i stan włosów. Garderobę jestem w stanie podreperować, czy zastąpić, jednak zabiegi wszywania nowych włosów, czy nakładania nowego makijażu, są na razie mi obce.
Oczywiście próbowałam jakoś ratować syrenkę, ale zabiegi wrzątkiem prawie nic nie dały. Potem wystawiłam ją na sprzedaż, ale nikt się  nie zgłosił, więc została, aż wypadła jej kolej zaistnienia na blogu. W rankingu dostała miejsce drugie od końca, ponieważ, pomimo zniszczeń, które bardzo mnie zniechęcają, jest śliczną laleczką, a do tego z lat 90-tych. Czy u mnie zostanie? Zaraz się dowiecie....

Najbardziej boli mnie fakt, że pierwotnie Mermaid Barbie miała cudne włosy, przetykane srebrnymi, foliowymi niteczkami, po których zostały tylko matowe, pokruszone i wybrakowane pasma. Strój jest jednak wciąż w dobrym stanie, materiał nadal błyszczy i ładnie się układa. Jedynie zapięcie od stanika jest zniszczone: rzepka się popsuła a sznurek rozciągnął, dlatego nie pozostaje nic innego, jak mocniejsze zawiązanie go z tyłu.


A teraz najciekawsze.... Proszę się ze mnie nie śmiać ale dopiero pisząc tego posta uświadomiłam sobie, że moja Barbie prawdopodobnie ma podmienione ciałko. Mermaid Barbie posiadała przecież rączki proste w łokciach, a moja ma je zgięte pod kątem 90 stopni. Jak mogłam przeoczyć tenże "szczegół"...?
Poza tym ciałko, jest w bardzo dobrej kondycji. Nóżki nie "latają", winyl jest czysty i nieuszkodzony. Muszę tylko jeszcze sprawdzić stawy kolanowe. 



Wobec faktu, że Barbie okazała się hybrydą, na sprzedaż wystawiam jedynie jej outfit i kolczyki. Może ktoś ma w domu nagą syrenkę i poszukuje dla niej oryginalnego stroju. Możliwa wymiana, w wypadku, gdy ktoś będzie miał mi do zaoferowania ciuszek, którego, ja poszukuje dla którejś moich niekompletnych lalek. Ciałko syrenki powędruje być może w przyszłości do innej główki, zobaczymy. 

Wierzcie mi, że "kapłam" się o tym wszystkim dopiero dziś. Inaczej wątpię, że umieściłabym syrenkę w rankingu... W sumie jest to post z serii "na sprzedaż-na przemiał", ale umówmy się, że oryginalny i niezniszczony model Mermaid Barbie zasługiwałby na to miejsce z pewnością. 


To by było na tyle, myślę, że temat został wyczerpany. Wkrótce ukażę kolejną lalkę, tym razem już obędzie się bez aż takich niespodzianek. :)
Pozdrawiam serdecznie!

Komentarze

  1. Syrenki, moje ulubienice! Ta prezentuje się naprawdę okazale. Śliczna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wszystko, śliczna z niej syrenka.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczna, z czarującym uśmiechem i roześmianymi oczkami :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Syrenki nie są zbytnio na mojej liście pragnień, jakoś mnie do nich nie ciągnie, ale z taką buzią to i syrenkę bym wzięła! taka buźka w każdym wydaniu to skarb! No i ten specyficzny niebieski makijaż - super zdobycz :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Syrenka jest sliczna choc tak samo jak tobie przeszkadzaja mi zniszczone wlosy ,podmienione cialo czy uszkodzone ubranie. Tez mi sie zdarzylo kupic cos w stanie "idealnym" a dostac trupka z ,ktorym nie wiadomo co poczac bo nawet sprzedac jest "wstyd" .
    Na wlosy moze pomoc jeszcze prostownica , nic innego nie przychodzi mi do glowy. Ja dawno temu tez na nia zachorowalam i tak samo jak ty kupilam z drugiej reki. Jednak mialam szczescie bo moja jest naprawde w dobrym stanie choc ogon troche wyswiechtany przy pletfie( odginana do gory i na dol popekala). Ale planuje przyszycie tam koralikow imitujacych perelki. Ogolnie cala seria jest cudna choc ogrniczylam sie tylko do tej niebieskiej...te ogony zajmuja duzo miejsca ;)

    W kazdym razie mysle ze samo cialo napewno przyda Ci sie do jakiejs inne lalki bo czasem zdarza sie jakies uszkodzenie szyji albo mozesz przerobic na ooak. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga