Dana Rock Stars Real Dancing Action 1986

Zwyciężczynią rankingu została Dana z kultowej serii Rock Stars! Jest to zaskakujące, przede wszystkim dla mnie samej, ponieważ nigdy nie byłam fanką tej serii, ani nie dążyłam do zdobycia żadnego z członka ekipy. Bardzo długo wahałam się, czy kupić sobie Danę, a sposobności było kilka, nawet u tego samego sprzedawcy, który wystawiał Dany kilkakrotnie, w różnym stopniu zużycia. W końcu, po przeanalizowaniu jednej z ofert, a przede wszystkim zdjęć, doszłam do wniosku, że Dana jest w dobrym stanie i zainwestuje w nią kolejne parę groszy. Tym oto sposobem panna ta dołączyła do długiej listy trupków, które zamówiłam u tej pani. Wcześniej widywałam Danę ale była albo pół naga, albo wyglądała, jakby pozbawiono ją grzywki. 
Dla uściślenia dodam, że Dana, która do mnie trafiła  została wydana na rynek europejski w ramach serii "Barbie and The Rock Stars" (kraj produkcji Filipiny). Jest to o tyle istotne, że jej amerykańska wersja czyli Dana z serii "Barbie and The Rockers" (kraj produkcji Tajwan) znacząco różni się od Europejki już na pierwszy rzut oka! I Choć strój poza napisem na koszulce jest identyczny, to obie lalki wyglądają inaczej i każdy sympatyk rockowej serii w mig rozpozna kraj pochodzenia konkretnej Dany!
Lalki różni przede wszystkim malunek twarzy: europejska Dana ma bardziej wyblakły makijaż, cieńsze brwi i rzęsy. Do tego linia włosów znajduje się wyżej, co widoczne jest dopiero po uniesieniu grzywki do góry (co jednak często dzieje się samo!). Sama grzywka jest nieco inna, jakby mniej gęsta. Moim zdaniem amerykańska Dana jest ładniejsza.


Odpakowanie tej paczki było dla mnie wielką frajdą, ponieważ każda z lalek bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie na żywo. Również Dana, pomimo drobnych uszkodzeń garderoby, brudnego pyszczka i rozczochranych włosów. Jednak zapach starego winylu i bezcenny klimat lat 80-tych, który wydzielał się z małego ciałka tej lalki, spowodował, że poczułam się bardzo zaintrygowana Daną. Z wielkim zapałem zabrałam się za jej odnowę. Mycie ciałka i buzi, układanie włosów i reperowanie ubranka, było wyjątkowo satysfakcjonującym zajęciem. Z każdą tą czynnością Dana przemieniała się na moich oczach w gwiazdę rocka, jaką była dawniej. 

Wprost nie mogłam się doczekać, gdy naprawię jej grzywkę, która sterczała do góry, przez co Dana dosłownie straszyła okropnym, wysokim i spiczastym czołem. To właśnie przez ten dziwny defekt bałam się ją kupić, a na niewyraźnych zdjęciach grzywka nie była widoczna. Jednak po ułożeniu tej partii włosów Dana przestała być potworkiem i odzyskała swój dawny urok. 

Buzia Dany to mold Oriental 1980, który kojarzymy zwykle z Kirą/Mariną. Jest to już trzecia lalka o tych rysach twarzy w mojej kolekcji. Zważywszy na to, że posiadam dopiero jedną Christie 1987, trzy Teresy 1990, jedną Divę 1986 i ani jednej Steffie (na ciałku TnT wydanej w latach 80-90), to jest to wcale nie mało. Jak widać moja kolekcja moldów lat 80-90 innych niż Superstar jest wciąż skromna, ponieważ takie lalki są w Belgii raczej rzadkością, a jak do tej pory nie zdecydowałam się na zakupy na ebay'u. Jak do tej pory mam szczęście do moldu Teresy i Kiry/Mariny właśnie, więc to właśnie one dominują w grupie przyjaciółek Barbie. 

Z pośród wszystkich twarzy Oriental, która wpadły w moje sidła, to właśnie buzia Dany wydaje się być najbardziej wyjątkowa. Ma w sobie coś dziwnego i intrygującego, choć uważam, że nie jest piękna. Chyba wciąż pamiętam jej przerażający obraz bez grzywki.... :D
Przyjrzyjmy się jednak malunkowi oka. Dopiero gdy wzięłam ją do rąk, dostrzegłam cieniutką seledynową kreskę na powiekach. Lubię takie zaskakujące, lalkowe detale. 

Po ułożeniu włosów, czas na zabiegi krawieckie. Dana przybyła do mnie w swojej oryginalnej bluzeczce oraz srebrnych spodniach z szelkami. Niestety ta ostatnia część wykonana była z tego samego plastikowo-holograficznego materiały co pasek i była bardzo zniszczona, dlatego dobrałam srebrny kawałek wstążki i uszyłam z nich nowe szelki. 


W uszach Dany wciąż tkwią oryginalne kolczyki z naklejkami, brakuje jednak butów. Fabrycznie były to chyba różowe czółenka, ale ja dobrałam jej takie same w odcieniu błękitnym. Niestety nie miałam wyboru, ponieważ były to jedyne szpilki z lat 80-tych, które posiadałam. Przypominam, że mowa tu o szpilkach o drobniejszym fasonie, które zostały zastąpione pod koniec lat 80-tych przez tak zwane "kajaki", czyli buciki o bardziej topornym kształcie. 




Do kompletu brakuje Danie jeszcze opaski na rękę z długimi frędzlami oraz mikrofonu. Dla mnie jednak jest ona kompletna, ponieważ posiada najważniejsze dodatki i co najważniejsze, cały strój! 

Zapomniałabym dodać, że Dana, jak wszystkie żeńskie przedstawicielki serii The Rock Stars Real Dancing Action, posiada zmodyfikowane w talii ciałko, dzięki któremu może wykonywać taneczne ruchy. Za sprawą zawiasu kulkowego w pasie, możemy przekręcać jej tors na boki, a wtedy jej rączki ruszają się naprzemiennie góra-dół. Całej tej operacji towarzyszy dziwny klekot dobiegający z wnętrza ciałka Dany. :) 


Tytułem podsumowania chciałabym uzasadnić, dlaczego to właśnie Dana wygrała ranking. Po części dlatego, że jest kultową przedstawicielką lat 80-tych i nie ma chyba kolekcjonera, któremu dzieje tej serii byłyby całkowicie obce. To właśnie sprawia, że czuję się szczęściarą, mogąc gościć u siebie Danę, bowiem mam świadomość, że nie jest ona byle kim! Po drugie ze wszystkich trupków zakupionych przeze mnie w tej paczce, to właśnie przy Danie napracowałam się najwięcej i to ona przeszła najbardziej spektakularną metamorfozę. Niestety zdjęcia PRZED przepadły na starym komputerze, który na chwilę obecną nie reaguje na żadne bodźce zewnętrzne. I po trzecie: Dana na prawdę mi się spodobała. Jej makijaż i wielkie kolczyki świetnie oddają styl lat 80-tych, nie wspominając o szalonej stylizacji. 
Czy będę chciała przygarnąć resztę ekipy Rockers/Rockstars ? Pomimo mojej sympatii do Danki, nadal nie pałam wielkim zachwytem do tej serii, więc raczej  nie będę robić zbyt wiele w tym kierunku, by zdobyć pozostałych przedstawicieli tej paczki. Jeśli któryś/któraś sama się "napatoczy" - przygarnę. Jednak nie zależy mi na tyle, by wydać na to dużo pieniędzy lub docelowo ich szukać. 
To tyle na dziś! Ranking został zamknięty, ale w przyszłości czeka Was jeszcze wiele rankingów, ponieważ, nie tylko kupiłam kilka podobnych objętościowo paczek z trupkami, ale również planuje zrobić małe zestawienie lalek z linii Fashionistas. Mam nadzieję, że taka forma prezentowania lalek, nie jest dla Was Kochani męcząca ani nudna!
Pozdrawiam ciepło
N.


Komentarze

  1. Przepiękna i bardzo ciekawa dziewczyna! Fantastyczny post!

    OdpowiedzUsuń
  2. She's lovely :-). I found one without clothes and broken leg, but she's still pretty :-). The outfit is great! Greetings

    OdpowiedzUsuń
  3. Dana jest rzeczywiście wyjątkową przedstawicielką moldu oriental. Ma subtelne rysy twarzy i to urzeka. A jej barwny makijaż i strój nie są przesadzone i dobrze współgrają. I ta artykulacja, wtedy to było coś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, widzę, że zmieniłaś troszkę wygląd bloga :-) Tak też fajnie wygląda :-) A lalusza - do pozazdroszczenia. Zarówno mold - chciałabym pannę z takim, jak też ten jakże specyficzny strój - historia mattelowskich pomysłów. Cudna panna :-) Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ayu, ja z tym wyglądem bloga to kombinuję jak koń pod górę. Co jakiś czas zmieniam ale te gotowe grafiki mi nie wystarczają. Chciałabym zrobić coś własnego. Tło ze zdjęć albo coś w tym stylu. ;) i przydałby się jakiś fajny napis ;) jestem juźż na blogerze dość długo i chciałabym tu urządzić taki mój kącik.

      Usuń
    2. Rozumiem Cię doskonale :-) I życzę, żeby w końcu udało się zagospodarować ten Twój kącik tak, jakbyś chciała :-) Uściski

      Usuń
  5. Fascynująca panna! Zachwyciła mnie jej buźka z kolorowym makijażem.
    Czekam na kolejne rankingi i zestawienie. Podoba mi się ten pomysł, to oczekiwanie na kolejne miejsce...

    OdpowiedzUsuń
  6. mold oriental i mnie zdobył -
    wciąż poluję na tę twarz ale
    "bez makijażu", gdzie bardziej
    była Innuitką niż azjtaką :)

    Twoje rankingi są niczym serial -
    każą wracać co i rusz :DDD

    pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha to fajnie, że tak myślisz :) będę więc tworzyć nowe :D

      Usuń
  7. Bardzo lubie ta serie a Kira to wogole jeden z moich ulubionych moldow mattela. Moja nie jest w tak cudnym stanie. Musze dorobic obciete przez kogos szelki i ogarnac fryzure ;)

    gratuluje pieknej lalki <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga