Generation Girl Party Dance Nichelle 1999

Wraz z Mari Nakano przybyła do mnie inna przedstawicielka serii Generation Girl - piękna Nichelle Williams, o rysach twarzy znanych jako "Asha 1992". Ta lalka również przybyła do mnie w idealnym stanie wraz z pudłem i katalogiem. Nichelle została wydana w roku 1999 w wypuście "Party Dance"


A oto, czego dowiedzieć się możemy o Nichelle czytając napisy na tyle pudła:

Obok Nichelle w pudełku znajdował się także mebel - różowa toaletka na wysokich nóżkach, z otwieraną szufladą, do której można schować dołączone kosmetyki oraz z lustrem w kształcie asymetrycznej gwiazdy. Nichelle, jak mogłam dowiedzieć się z katalogu, to mieszkanka Nowego Jorku i modelka w jednym, której zainteresowania kręcą się w okół wyglądu (moda, wizaż, pozowanie do zdjęć). 
Potwierdzeniem powyższego zdaje się być różowa od stóp do głów stylizacja Nichelle...



Mamy: pluszową, krótką sukienkę, wykończoną futerkiem (różowym, a jakże!), różowe połyskujące rajstopki, różowo-białe botki na koturnie, ozdobione brokatem, a także różową, okrągłą torebką z holograficzną gwiazdką na froncie. Są jeszcze zapasowe spodnie, różowe, "skórzane", dzwony  z rozcięciami na nogawkach. 




Mogłoby się wydawać, że żadna lalka nie zdoła wybronić swego piękna, przytłoczona taką ilością mdłego różu, jednak Nichelle się to udaje. Nie wiem, czy pomaga jej w tym burza afro na głowie, czy może kolor skóry, który tak uwielbiam u lalek. A może buzia o cudnej graficyzacji?


Widzicie te białe rzęsy po zewnętrznej stronie oczu? Wyglądają prześlicznie obok ciemnej karnacji i lawendowego cienia na powiekach.

Również ciałko przyciąga moje kolekcjonerskie oko, bowiem bardzo lubię rączki typu pajacyk, skrętną talię i gumowe nóżki o ukrytych zawiasach. Wyobrażam sobie Nichelle na ciałku Belly Button i sądzę, że nie wyglądałaby już tak dobrze... 

Zapomniałabym o drobiazgach, które również dołączone były do lalki: kosmetyki i dwa kolorowe warkoczyki, przypinane na rzep: pomarańczowy (nie używam go, gdyż w żaden sposób nie pasuje do stylizacji) i fioletowy, który przypięłam Nichelle z tyłu głowy.

 Jeśli chodzi o kosmetyki to są one dość funkcjonalne, a przynajmniej niektóre: puderniczkę oraz szminkę można otworzyć. 
Jest również flakonik perfum, tusz do rzęs i pędzel.

Pisząc tą notkę nie mogłabym nie uwzględnić pozostałych lalek z wypustu "Party Dance", tak jak uczyniłam to w przypadku "My Room". Grupa ta składa się bowiem z wielu pięknych lalek, przy których dziś zaprezentowana wypada dość średnio, żeby nie powiedzieć słabo (za co winą obarczam nadmiar różu). Spójrzcie:




Moje serce skradła całkowicie Mari, która w tym wydaniu ma ciemne usta, piękny malunek oka oraz bardziej stonowany strój. Na drugim miejscu mojego mini-rankingu umieszczam... no właśnie kogo? Przecież zarówno Lara, jak i kasztanowo-włosa, hipiska Chelsea są tak samo piękne. Ta druga ma obłędny asortyment dodatków, a ta pierwsza hipnotyzującą i uwodzicielską twarz. Gdyby przyszło zdecydować się na zakup jednej, nie mam pojęcia, którą bym wybrała.



Nawet Barbie o cudnych, marchewkowo-czerwonych ustach, ubrana w morsko-miętowe ciuszki jest bardzo udana i zaliczam ją do grupy najładniejszych wydań moldu Generation Girl. 


Jest i Tori - szalona miłośniczka sportu i hip hopu, o niebieskich pasemkach i unikatowym naszyjniku z wisiorkami w kształcie kostek do gry! 



Nie mam pojęcia dlaczego na pudle ani w katalogu nie ma żadnej wzmianki o Chelsea, która przecież w roku 1999 zawitała na sklepowe półki z wyżej zaprezentowaną ekipą! Czyżby, początkowo nie uwzględniono jej w projekcie? 

Źródło:https://www.flickr.com/photos/fashiondollcollector/5299267169

Czyż nie zachwyca realizmem?? Przy niej moja Nichelle wygląda niczym z innej, lalkowej planety... a tymczasem obie są przedstawicielkami tej samej serii. 

Na tym kończę notkę o kolejnej członkini paczki Generation Girl. Jeśli szczęście dopisze, zobaczycie tu ich więcej. A na sam koniec zdjęcie prześlicznej Nichelle:



Do zobaczenia w następnej notce, papa!

Komentarze

  1. Śliczna! Uwielbiam ten mold, więc nawet różowa stylizacja nie odpycha mnie w żaden sposób. Za to kędziorki na głowie robią to skutecznie-pozbyłabym się w jednej chwili...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta dziewczyna w całości stanowi niezwykłe zjawisko! Jest śliczna, oryginalna, niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna <3

    Nie wierze ...mam ten glosnik :P
    Zastanawialam sie kiedys od jakiego zestwu mogl byc ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To była genialna seria lalek. Kilka Generation Girl zajrzało i do mnie, ale Nichelle nie widziałam nigdzie. Gratuluję nabytku i dziękuję za podzielenie się fotkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mold Asha należy do moich ulubionych, ale nie miałam pojęcia o istnieniu tej konkretnej panienki. Jest śliczna. Zachwycają mnie jej włoski! Z czego są wykonane? To sa włosy jak u każdej innej lalki, czy też maja odmienną strukturę? jestem ciekawa... Super panienka do kolekcji! Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudne ale bardzo dobre pytanie Ayu ;)
      Włoski zdają się mieć nieco inną strukturę ale być może to zasługa modulacji. Do loczków były brane baardzo cienkie pasemka, niemalże pojedyńcze włoski. Żeby się przekonać trzeba by było wyprostować jedno pasemko i qtedy się przekonać czy przypomina kanekalon np ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga