
Moi Mili ! Dzisiejsza notka miała powstać już kilka dni temu, lecz co wieczór, gdy zabierałam się za pisanie (bo wbrew temu, jaką godzinę pokazuje blogger, wciąż piszę nocami) zmęczenie wygrywało. Młody właśnie nauczył się raczkować i dni spędzamy bardziej aktywnie... Nawet teraz walczę z sennością, ale nie zamierzam się poddać. Pisanie na blogu to dla mnie wielka przyjemność, równie wielka, jak samo zbieranie lalek. Dlatego nie chcę, by blog zarastał kurzem... nawet jeśli czyta go jedna osoba, to zawsze tu wrócę, by odkurzyć go i podzielić się z tą jedną, jedyną osobą nowościami z mojego lalkowego świata. Wiecie jakie to uczucie biec na spotkanie z dawno nie widzianym, ale za to bardzo bliskim przyjacielem? Tak właśnie się czuję, gdy zasiadam do komputera, by coś napisać. :) Bo wiem, że po drugiej stronie znajdują się ludzie, z którymi dzielę pasję. Ta świadomość napełnia mnie wspaniałym uczuciem! Z tego miejsca chcę Was wszystkich pozdrowić i zaprosić na prezentację kolejnej Bar...