Wedding Party Barbie 1994

Gdy Princess Bride Barbie, której nadałam wygląd panny młodej, na dobre zadomowiła się w mojej kolekcji, we mnie - miłośniczce sukien ślubnych (oraz niegdyś i wesel) obudził się apetyt na więcej.

Od tej pory przeglądając pobieżnie i ultra szybko (z dzieckiem uwieszonym na blacie biurka i próbującym dosięgnąć do myszki i klawiatury) ogłoszenia z lalkami, łowiłam jastrzębim okiem każdy kawałek białego materiału. W końcu dostrzegłam całkiem interesujący strój i wszystko wskazywało na to, że jest to suknia ślubna, należąca pierwotnie do Barbie, która już u mnie mieszkała od tygodnia! Ale jakże się ucieszyłam, gdy później okazało się, że w suknię ubrana była panienka, której suknie nosiła inna... ach zagmatwałam, może inaczej: kupiłam dwie lalki jedną po drugiej. Miały one podmienione kreacje. W ten sposób skompletowałam pannę młodą, następnie tą... , którą pokażę następnym razem! :)

Aby nie przedłużać wstępu, przejdę do meritum. Barbie, która dziś gości na tapecie, została wyprodukowana w 1994 roku, ale malunkiem twarzy przypomina już swoje koleżanki z drugiej połowy dekady. O naturalizacji wizerunku pisałam w poście : "Estetyka drugiej połowy lat 90-tych".

Poza twarzą również ślubna kreacja wypada nieco skromniej niż te, które wyszły pod koniec lat 80-tych. Choć słynne bufiaste rękawy wciąż były w modzie, to zmniejszyły one nieco swoją objętość. Zniknęły też wszelkiego rodzaju połyskujące zdobienia, jak cekiny, koraliki, czy wstawki z opalizujących tkanin. Suknie Wedding Party ozdobiona jest "jedynie" koronką i tiulem, zresztą, zobaczcie sami:




W oryginale lalka posiadała jeszcze welon, a w pudełku towarzyszyli jej młodsza siostra Stacie oraz jej przyjaciel Todd. Widziałam również giftset z Kenem oraz wersję AA pierwszego wariantu. Z całej tej zgrai mi ostał się tylko... uroczy tort weselny:


Wedding Party nie należy do grona najpopularniejszych wydań ślubnych Barbie, dlatego też jej identyfikacja nie była łatwa. Początkowo mając na sobie cudzą kreację, nie dostarczała zbyt wielu informacji. Nie wiedziałam co wpisać do przeglądarki... lata "na oko" 1995-1997/8 (co okazało się pomyłką!), wmoldowana bielizna, którą posiadały wszystkie lalki w tamtych latach, więc żadna to wskazówka... jedyną cechą charakterystyczną był perłowy, niezdejmowalny naszyjnik, który podpowiadał mi, że mam do czynienia z jakąś edycją specjalną lub przynajmniej z wydaniem o koktajlowej lub wieczorowej stylizacji. Nie zdążyłam jednak dobrze przekopać obrazów w google, gdy natknęłam się na rozwiązanie tej zagadki przypadkiem przeglądając facebooka.

Co mnie cieszy w jej posiadaniu, to fakt, że jest ona reprezentantką mody ślubnej drugiej połowy lat 90-tych i zaliczyć ją mogę do jednej z moich ulubieńszych grup: lalek wpisujących się w estetykę naturalizacji, która zaczęła cechować lalki około roku 1995.

Twarz Barbie jest tego dobitnym przykładem:


Oczy choć wciąż nienaturalnie duże , nie są tak okrągłe i naiwnie zadziwione, jak na początku dekady. Nie ma również nawarstwionego cienia na powiekach, który niejednokrotnie sięgał po same brwi. Makijaż jest elegancki, czyli taki, jaki lubię.

Włosy są wykonane z wysokiej jakości tworzywa, które nawet po tych "kilku" latach wciąż połyskuje.



Z pewnością nie jest to ostatnia Panna młoda w mojej kolekcji. Chciałabym zdobyć jedną z każdej dekady. Wówczas mogłabym postawić je koło siebie i podziwiać zmiany, jakie dokonywaly się w modzie.





Dziś nie będę się już bardziej rozpisywać.  Jeszcze tylko kilka zdjęć. ..




... I do zobaczenia w następnym wpisie! :)
Pozdrowienia :)

Komentarze

  1. Bardzo podoba mi się ta suknie, rękawy i dekolt z koronki są przepiękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna, szczęśliwa Panna Młoda :-)
    Bardzo ładna suknia z koronką! I ta śliczna buzia!
    Wspaniała dziewczyna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie wiem czy taka szczęśliwa ; ( moje panny młode są skazane na samotność bo nie zbieram kenow; ( okrutna jestem!

      Usuń
  3. Spojrzałam na tę lalkę i jej sukienkę z sentymentem - miałam prawię taką samą, w ludzkich rozmiarach :-)) Śliczna lalka. Chętnie bym taka przygarnęła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczę tu "u mnie" taka lub w podobnym stylu, to Ci dam znać ;)

      Usuń
    2. Dziękuję! Będę wdzięczna!

      Usuń
  4. Sliczna! Gratuluje :) Ja mam chyba tylko jedna lalke w sukni slubnej o moldzie mackie. Jakos nigdy nie trafilam na taka barbie oprocz tej ktora juz mam ,ktora sprawilaby ze zapragnelabym ja miec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choc tak teraz sobie mysle ze jakas jednak jeszcze mam... Tracy z 1982 roku :) Nie liczac tez calej gory przeroznych sukien slubnach z lat 7o i 80 tych ;)

      Usuń
    2. ach no i Superstar oczywiscie... jesli moim lalkom brakuje welonu to juz calkiem zapominam ze to panny mlode...

      Usuń
    3. Ach... Tracy to perełka ;)

      Usuń
  5. Strasznie mi się podoba jej ubranko i w ogóle cała lala jest śliczna. To futerko fajnie się łączy z suknią i perełkami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga