Wedding Fantasy Barbie 1989
Wraz z Donna Karan New York Barbie w moje skromne progi zawitała kolejna panna młoda z twarzą Superstar. Lalka ta jest spełnieniem mojego marzenia o "oryginalnej, amerykańskiej Barbie w sukni ślubnej", na temat której krążyły w mojej rodzinie legendy, jakoby kuzynka miała takową, przywiezioną z zagranicy, posiadać w dzieciństwie.
Zdjęcie z internetu |
I chociaż Barbie ta przez niektórych może zostać uznana za królową ślubnego kiczu, to jednak trzeba przyznać, że godnie reprezentuje pewien modowy okres: przełom lat 80-tych i 90-tych, w którym stężenie szaleństwa, nadmiaru barw i form osiągnęło nieprzekraczalny jak dotąd zenit. Ci z was, którzy pamiętają te czasy uśmiechną się pod nosem, a mnie, jako trochę młodszej, pozostają stare, rodzinne fotografie, które są doskonałym źródłem wiedzy o minionych trendach.
Tym sposobem przekonałam się ku mojej odkrywczej radości, że jedna z moich kuzynek na swoim ślubie w roku 1992 miała na sobie niemalże identyczną suknię jak moja Wedding Fantasy Barbie...
Chętnie zamieściłabym owo zdjęcie, jednak znajduje się ono w moim rodzinnym domu. Posłużę się więc możliwie najbliższymi przykładami z internetu:
Na ostatnim zdjęciu pozuje wszystkim znana, cudna Cindy Crawford, ikona modelingu lat 90-tych...
Skoro już udowodniłam zasadność posiadania tej przebranej, ślubnej bezy w kolekcji, mogę iść dalej i przyjrzeć się detalom. :) Musicie, wiedzieć, że tą lalkę spotkał podobny los, co Donna Karan New York Barbie... prawie od razu po zakupie wylądowała na półce, bez zabawy i oględzin... Był to czas, w którym kupowałam po prostu za dużo lalek. Paczki przychodziły co kilka dni (!), aż w końcu zakupy przestały wzbudzać we mnie większe emocje, a odbiór nowych lalek stał się powszedniością. Dlatego dziś Wedding Fantasy otrzyma swoje 5 minut nie tylko na blogu, ale i mojej uwagi. Uwagi kolekcjonera pasjonata, a nie znudzonego marudery! :) Zaczynamy...
Mold Superstar, makijaż w duchu późnych lat 80-tych: oczyska wielkie i okrągłe, soczyście niebieskie, tu spowite jakby mgiełką. Usta i brwi delikatne, jasne, stosowne do romantycznej okazji. Policzki lekko zarumienione z miłości. :)
Klasyczne blond pukle, które niegdyś pięknie eksponowano w pudełkach, rozkładając je na boki.
Strój:
Wieloelementowy, czego nie widać na pierwszy rzut oka: nie jest to więc sukienka, lecz spódnica z bluzką, oraz gorsetem, który nakłada się także osobno. Pod spodem Barbie ukrywa białe, cienkie rajstopki oraz tradycyjną, ślubną podwiązkę! Biżuteria składa się wyłącznie z "pereł". Welon wykonany jest z bardzo grubego tiulu, który bez ingerencji igły i nitki, za nic w świecie nie da się okiełznać. (Dziwacznie sterczy.)
Całość uzupełniają niezmiennie klasyczne szpilki w stylu lat 90-tych.
Ciałko:
TnT z rękami zgiętymi pod kątem 90 stopni, wierzchem dłoni skierowane do boku (PTS - point to side). Bez wmoldowanej bielizny, która pojawiła się po roku 1990.
Na koniec pozwolę sobie wyrazić własną opinię na temat tej lalki.
Powodami dla którymi ją nabyłam była chęć uspokojenia "chcieja" na ślubne Barbie, który męczy mnie od jakiegoś czasu, a nie jakiś wielki zachwyt nad jej pięknem. Obiektywnie mówiąc, jest ona urocza i starannie wykonana, fajnie oddaje klimat lat 90-tych, ale oczywiście jest to tylko poczciwy superstar z linii playline, i to adresowany do starszych dziewczynek, a nie do kolekcjonerów. Jednak to takie lalki lubię najbardziej! Kolejną panną młodą, którą chętnie przygarnę jest łudząco podobna i utrzymana w tej samej stylistyce, lecz zarazem subtelniejsza i bogatsza w detale - Dream Bride Barbie z 1991 roku. Fajnym uzupełnieniem kolekcji panien młodych byłaby też któraś z lalek Mattela wydana po roku 2000, wtedy moda ślubna zmieniła się po raz kolejny. Poniżej prezentuje mój dotychczasowy zbiorek:
Od lewej: Wedding Party Barbie 1994, Wedding Fantasy Barbie 1989, Princess Bride Barbie 2000 |
To by było na tyle! Pozdrawiam serdecznie. :)
Ostatnie zdjęcie bardzo kokieteryjne a tak na poważnie baaardzo mi się podoba owa Panna Młoda i zachwyciły mnie detale: rajstopki i podwiązka! Buziak śliczny i widać, że zakochany!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Jestem pod wrażeniem tych szczegółowych dodatków. Obecnie lalkowe ubranka nie są już takiej świetnej jakości jak te dawniejsze. Precyzja i jakość wykonania, bez dwóch zdań: inne i dużo lepsze. Piękna kolekcja panien młodych ;-) Serdeczności
OdpowiedzUsuńPrzesliczna i peknie ubana! Zreszta wszystkie 3 panny mlode z twojej kolekcji sa zachwycajac <3
OdpowiedzUsuńmam słabość do rajstop z majteczkową
OdpowiedzUsuńczęścią - jakoś mnie to wzrusza - a
Cindy wybroni i udowodni każdą tezę!