Stylin' pup Barbie 2002

Dziś przedstawię Wam w kilku zdaniach kolejną Barbie z Wielkiej Paki. Ta również pochodzi z lubianego przeze mnie okresu "wczesnego Generation Girl", dlatego postanowiłam, że i ją sobie zostawię. Mowa o Stylin' Pup Barbie 2002. Rok ten dla mnie jest datą graniczną, zarówno jeśli chodzi o moje dzieciństwo i związana z nim zabawę lalkami, jak i o dzieje moldu GG, który po tym czasie zaczął zmieniać się na niekorzyść.
Tak Barbie prezentowała się w stanie NRFB:

zdjęcie z internetu

W ramach serii wydano również Barbie Afroamerican (mold Asha).
Nazwa linii oznacza mniej-więcej "stylizowanie pieska/szczeniaka" i jak widzimy, jest ona dokładnym odzwierciedleniem tego, co znajduje się w pudełku. Psiak rasy Cocker Spaniel posiada wrootowane włosy  (a raczej sierść!), aby małe dziewczynki mogły bawić się właśnie w stylizowanie. W zestawie mamy również suszarkę do włosów/sierści, szampon, szczotkę, kość - nagrodę  (chyba za zniesienie tych wszystkich pielęgnacyjnych tortur) oraz puchar zdobyty na wystawie rasowych psów! Jest także wanienka z prysznicem, która poza pieskiem,  stanowi główne akcesorium.
Barbie tą pamiętam doskonale z dzieciństwa i możecie mi wierzyć, jej cena wówczas była trzycyfrowa...
Na szczęście nie wzdychałam do niej, bo i tak byłaby poza moim zasięgiem ale za to inne lalki spędzały mi sen z powiek...  Jednak o nich może innym razem.

Egzemplarz, który dziś pokaże, znajdował się w zbiorowej paczce i przyznam się, że jego obecność na niezbyt wyraźnym zdjęciu, w żaden sposób nie wpłynęła na decyzję o zakupie. było mi raczej obojętne czy lalka do mnie dotrze, czy może sprzedawca zapomni włożyć ją do paczki (Barbie, nie gniewaj się).
Choć będąc dorosłym kolekcjonerem gust nieco mi się zmienił, gdyż zapałałam miłością do ignorowanych w dzieciństwie postaci innych niż Barbie, to jedno pozostało bez zmian: wciąż pociągają mnie lalki "glamour".
Tak więc Barbie, ubrana w strój, w jakim chodzi się po domu, w zestawie posiadająca wannę i kuwetę dla czworonoga, zamiast np toaletki na kosmetyki i dodatkowego stroju... jakoś... nie powodowała i nie wywołuje u mnie większego zainteresowania.
Jednak, gdy już przyszła paczka (a raczej Wielka Paka) i po oględzinach innych, bardziej upragnionych modeli, wzięłam wreszcie JĄ do ręki, pomyślałam sobie mimowolnie "ale ładna!"




Myślę jednak, że żadne zdjęcie nie oddaje uroku tej lalki. Choć strój ma nieciekawy, to ogólnie robi pozytywne wrażenie a jakość wykonania jest zadziwiająco wysoka jak na jej rok wydania. Barbie ma solidne ciałko, które jest połączeniem nóg i korpusu Belly Button z artykułowanymi rączkami z pożyczonymi od ciała bend to move (pajacyk).


Dzięki zginanym rączkom Barbie może trzymać w ramionach swojego pupila oraz wykonywać wokół niego różne zabiegi pielęgnacyjne.
Niestety poza oryginalnym strojem, nie posiadam żadnych dodatków z zestawu Stylin' Pup.  Przed wczoraj znalazłam jednak ogłoszenie, w którym ktoś chce sprzedać pieska, wanienkę i wiele innych akcesoriów dla mattelowskich piesków i kotów za 8 plus koszty przesyłki. Są tam rzeczy również z innych serii, gdzie Barbie występowała w pudełku z kotem lub psem. Zdjęcia z aukcji :




Wciąż siedzą mi w głowie te rzeczy... chyba osiągnęłam wyższy poziom chciejstwa i lalki przestają  już wystarczać....
Póki co jednak skupię się na Barbie. Jak wspominałam wyżej, lalka jest bardzo ładna: począwszy od drobnej główki i subtelnego  owalny twarzy, przez ciepły odcień cery, na gęstych, dwukolorowych włosach skończywszy. Co prawda makijaż wzbogacony jest głównie o kolor różowy, ale przynajmniej nie jest to jego najgorsze wydanie, a przyjemny dla oka, chłodny, malinowy odcień.


Do gustu przypadła mi również spinka do włosów, co prawda nie jest w skali Barbie, ale na żywo robi i tak interesujące wrażenie.  Poza tym, uwielbiam dodatki z przezroczystego plastiku. ... :)
Oczywiście przebrałam lalkę, bo jej oryginalna stylizacja nie wydobywa z niej całego, urodowego potencjału. Ciuszki wrócą do prawowitej właścicielki dopiero, gdy kupię jej psa z kompletu (jeżeli w ogóle, bo wciąż się waham! 8 euro. plus przesyłka.. auć!)

Na razie Barbie nosi miętowy, transparentny top od Barbie z serii Generation Girl 1999 oraz różowe a la skórzane spodnie od Nichelle Generation Girl 1999. Całość uzupełniają wysokie koturny od Washin' Wear Barbie, która niedawno również gościła na blogu.




Myślę, że to połączenie ubranek świetnie oddaje urok mody lat 2000.
Jeszcze rzut oka na ta gęsta fryzurę (swoją drogą zwróciliście uwagę, jak odbite są od głowy? To nie tapir, a gęsto wszyte rzędy włosów unoszą się jedne na drugich) :


Ciałko Belly Button ma jeden plus:


Śliczny brzuszek, który świetnie komponuje się z biodrówkami i krótkimi bluzeczkami. (Zresztą taki styl modny był w tamtych latach).

Na tym kończę ale kolejny post pojawi się szybciej niż się spodziewacie;)
Wciąż zostało kilka lalek z Wielkiej Paki, a najciekawsze zostawiłam sobie na koniec ;)
Pozdrawiam serdecznie
N.

Komentarze

  1. Jak ja strasznie chciałam mieć wersję AA :"U Oglądałam ją po milion razy w sklepie, ale nigdy nie zdecydowałam się na zakup, bo... wydawało mi się, że jestem już za stara na lalki. Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( Ale możesz nadrobić dawny błąd :) jeśli chodzi o mnie to nie było tego okresu przejściowego między byciem dzieckiem A kolekcjinerem. Lalki straciłam z pola widzenia na ładnych kilka lat. I dobrze bo pewnie dotyczylyby mnie te same dylematy co Ciebie. Będąc w gimnazjum czy liceum byłabym "spalona" za pokatne oglądanie czy kupowanie lalek Barbie. Teraz dzięki internetowi kolekcjonowanie zabawek jest łatwiej zrozumieć niż dawniej.

      Usuń
  2. Dorastałam w czasach, kiedy królował jeszcze mold Super Star, ale na widok skromnej buźki GG też się uśmiecham. Blondyneczka z paczki ma bardzo subtelny makijaż i jest świeża jak wiosna. Gdybym taką trafiła w paczce, to też bym ratowała :)
    Jedyne, co mi się stanowczo nie podoba, to oryginalne ubranka. Ani one nowoczesne ani szczególnie urodziwe i nie przydadzą uroku chyba żadnej lalce, na którą trafią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100-u procentach.dlatego ja przebralam...
      Trafnie ja okreslilas "świeża jak wiosna"- ona faktycznie taka jest, szczegolnie na żywo.

      Usuń
  3. Bardzo ladna buzia ale i oryginalne ubranie bardzo mi sie podoba <3 ja bym nie przebierala no ale to oczywiscie kwestia gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe ze komuś się podoba ;) nie jest brzydkie, ale nie w moim stylu. Większość lalek w moim zbiorze ma bardziej wyjściowe sroje;)

      Usuń
  4. radosna nastolatka, która tak
    bardzo chce już być dorosła :)
    bardzo lubię ciałka belly button!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam te buzie za niezwykle delikatne i wdzięczne! Nie można jej chyba nie lubić!
    Tak pięknie i ciekawie ją przebrałaś :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sparkle Beach Barbie 1995

29 lipca Czwarta rocznica bloga

Happy Family Midge 2002 czyli Wielka Paka cz. 3